W 2004 roku polski ustawodawca, dostrzegając konieczność przeciwdziałania patologicznym zachowaniom w miejscu pracy, wprowadził do kodeksu pracy pojęcie mobbingu. Definicja mobbingu zawarta w kodeksie pracy nie rozstrzyga czy mobbing jest przestępstwem, czy też nim nie jest. Na to pytanie nie znajdziemy także odpowiedzi w rozdziale XIII kodeksu pracy poświęconym wykroczeniom pracowniczym.
Naturalnym kierunkiem dalszych poszukiwań staje się więc kodeks karny, w którym skodyfikowano większość czynów podlegających karze. Ustawa ta nie daje jednak również jednoznacznej odpowiedzi na nasze pytanie, bo co prawda nie znajdziemy w nim „przestępstwa mobbingu”, jednak znajdziemy art. 218 kodeksu karnego. Niektórzy komentatorzy wskazują na art. 218 § 1a k.k., czyli złośliwe lub uporczywe naruszanie praw pracownika, jako podstawową możliwość uznania mobbingu za przestępstwo.
Moim zdaniem powyższy pogląd uznać należy za słuszny, ale tylko w odniesieniu do odpowiedzialności pracodawcy, który nie zapewnił pracownikowi należytej ochrony, mimo iż wielokrotnie był o tym fakcie informowany. Co zatem ze współpracownikiem ofiary mobbingu - mobberem, który pracodawcą nie jest i nie wiąże go żadna umowa z osobą poddaną mobbingowi?
W takiej sytuacji podstawą odpowiedzialności karnej mobbera będzie zachowanie polegające na nękaniu lub zastraszaniu pracownika za pomocą przemocy psychicznej, a czasem także i fizycznej, co godzić będzie przede wszystkim w godność ludzką, która jest podstawowym i nienaruszalnym prawem każdego człowieka. Innymi słowy, godność człowieka nie jest prawem, które wynika ze stosunku pracy, a z samego faktu bycia człowiekiem i nikt, nie ważne czy jest to szef, współpracownik, czy też osoba spotkana na ulicy nie ma prawa jej naruszać w miejscu pracy ani gdziekolwiek indziej. Dlatego też osobiście opowiadam się za traktowaniem poszczególnych zachowań składających się na mobbing jako przestępstw pospolitych uderzających w człowieka, nie zaś przestępstw stricte pracowniczych - uderzających w pracownika. Powyższe pozwala na zastosowanie przepisów art. 191 § 1 k.k., art. 207 § 1 k.k., art. 212 k.k., art. 216 k.k., art. 217 k.k. - w zależności od zachowania mobbera.
Oczywiście zdaję sobie sprawę, że mobbing często może być dokonywany w tzw. białych rękawiczkach, gdzie sprowadza się on nie tyle do poniżania i obrażania pracownika, a głównie do wywierania nadmiernej presji czasu lub oczekiwań na pracowniku, ciągłego krytykowania lub torpedowania jego pomysłów, czynieniu aluzji dotyczących kompetencji pracownika, niesprawiedliwego zaniżania jego oceny okresowej itp. Do takich przypadków należy podejść indywidualnie i często bliżej będzie im do „nieetycznych zachowań”, które choć nie są przestępstwem w rozumieniu przepisów kodeksu karnego, to nadal pozostają działaniami mogącymi wypełniać definicję mobbingu z kodeksu pracy i dawać prawo do domagania się od mobbera zadośćuczynienia, na podstawie przepisów prawa cywilnego.
Autor: radca prawny Michał Goliński | kancelaria prawna Poznań | mobbing, dyskryminacja, prawo pracy.
Potrzebujesz wsparcia prawnego? Kliknij tutaj i zapoznaj się z naszą ofertą.